• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

kobieta-z-kotem

kobieta-z-kotem

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Niewolnica Izaura

Jak już wcześniej pisałam tone po łokcie w gównie.

Gównie najwyższej klasy. 

Na bogato.

Niby kocham swojego męża i czasem czuje się szcześliwa, ale 

Ale dominują dni niewolnicy izaury sprzatanie, pranie przsowanie + gotowanie + spełnianie zachcianek.

I nagle gdzie w tym wszytskim jestem ja?

Pomiędzy pracami domowymi a pracą a kontaktowaniem się z jego matką i staranie się nie wbić jej noża w plecy.

Skąd ten wniosek:

Mieliśmy kota aleksandra niestety musieliśmy go uśpić.

Wybłagałam nowego rasa ragdol zapłaciliśmy zaliczke ja nakupowałam wsztskiego dla kota.

Jedziemy go odebrac a mąż mi na to, że on to nie chce.

Więc ja na to jak rasowa niewolnica no to dobrze zastanów sie na poważnie.

Cholera jasna to jest chyba oczywiste, że o tym marze i pragne tego jeśli często o tym mówie.

No i pan i władca się nie zgodzil.

Oczywiście jak wróciłam do domu serce mi się pokroiło od patrzenia na stos kocich zabawek.

I teraz się zastanawiam a ja?

Gdzie ja jestem i moje potrzeby?

Na cholere był mi ten ślub który mnie tyle nerwów i wyrzeczeń kosztował.

Ja cały czas cierpie żyje w poświęceniu tylko po co??

A może tam gdzieś jest sobie facet przyzwoity, który kocha koty ?

I nie musi, ba nawet nie chce by był bogaty i robił karierę pieniądze to nie fszystko.

No i już ja sie popłakałam to jest łaskawa zgoda ale czy to o to chodziło?

chyba nie ....

02 sierpnia 2009   Komentarze (4)
BanShee
12 sierpnia 2009 o 19:25
coś rzeczywiście jest nie tak na tym rysunku, coś mocno zgrzyta jeśli o kota taka kłótnia, ale skoro kochasz to się może jakoś jednak dogadacie? takie poważne rozmowy aż do porzygania, byle wyjaśnić sobie wszystko i może wtedy lepiej będzie?
grainne
06 sierpnia 2009 o 13:51
Ja bym kupiła kota i miała męża w poważaniu w tym momencie - niech wie, że mnie nie kontroluje. Ale ze mnie jest kłótliwa baba, lepiej nie brać przykładu.

W każdym razie będzie kot - i to się liczy. Kot to wartość sama w sobie :).
innam
02 sierpnia 2009 o 15:19
Albo może coś na zasadzie: ja wybieram sobie coś dla siebie i Ty wybierz,co byś chciał. Każde spełnia po jednym swoim marzeniu/zachciance. Może na to pójdzie, jak zobaczy, że tak Ci zależy.
lost_soul
02 sierpnia 2009 o 11:42
Mężczyźni są tacy niedomyślni ... Może daj mu jeszcze szansę, a jeżeli faktycznie jest tak źle to może porozmawiaj z nim szczerze w końcu to twój mąż - osobą z którą będziesz do "końca życia" o ile wcześniej nie zdecydujesz się na rozwód , albo separację - bo na to się zapowiada:/ a może wyjedź gdzies? odpocznij od niego? i przyjedź z kotem :)

Dodaj komentarz

Panna-nikt | Blogi