rozmyslania w wiśniowym szlafroku
I własciwie jak to sie stało.
Powiedziałam Wrońskiemu pijac jagodowa herbate.
Ona rozstała się sie z nim, bo poznała kogos...
Potem zaczęłyśmy z nim spedzac czas.
Woził mnie do pracy czekał po kilka godzin...
Umowilismy sie na zakupy tak na troche
I było coraz gorzej...
Kupilismy mu byty mi bluzki
Miło sympatycznie smiesznie czule
I poczułam ze z minuty na minuty pograzam sie i jest coraz przyjemniej
Potem poszlismy na obiad wciaz rozmawiajac.
Przytuleni
Kregle z drinkami potem do kina
Coraz blizej.
Nie seksualna bliskość zwyczajnie mnie zabiła....
Ale jestesmy tylko przyjaciółmi...
A On ten z którym chyba trace czas własciwie to kiedy ostatnio mnie przytulił...
fatalnie.. Powiedziałam konczac palic papierosa.
Reszte dnia poswiecajac pracy i popijając kawe z kubka, jaki dostałam od "przyjaciela"
Nie łatwo jest znalezc tak dobrego przyjaciela jak ty"
Ech....
Dodaj komentarz