Ja
Siedzac na krzesle palac papierosa głaskałam kota, gdy nagle moje wzrok zetknal sie z wzrokiem tamtej kobiety.......
Siedziała w moim wiśniowym szlafroku z mokrymi włosami i jeszcze przed chwila śmiała sie do rozpuku by potem zgasnąć jej w oczach zgasły ogniki.
Jak zawsze nieumalowana paliła papierosa głaskała kota a potem zaczeła bawic sie włosami ciemno brazowe wilgotne proste spadały prosto na kark jak zawsze wyprostowana w kokieteryjnej pozie noga na nogę to juz dla niej tak naturalne...
Ale nadal oprocz lekko wyuzdanego usmiechy nie było smiechu w jej oczach tak słuchała mojej piosenki nawet zaczeła a nucic na chwile dotkneła swych ramion.
Wypiła łyk kawy i zaczeła sie ubierac w koncu to juz 6.30 Spojrzała wychodzac jeszcze tylko na chwile tak miała identyczne piwno zielone oczy zajete cudzymi problemami....