• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

kobieta-z-kotem

kobieta-z-kotem

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 31 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Sierpień 2009
  • Maj 2009
  • Kwiecień 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006

Archiwum kwiecień 2006

weekend

Ach nareszcie pierwszy wolny dzień po codziennym tygodniowym przebywaniu w pracy po 12 godzin.

I mam już komputer kochany odzyskany sformatowany z większa pamięcia.

Alez jestem zmeczona dzis wstałam o 12.

Wczoraj po kolejnej mojej 12 poszłysmy z przyjaciółka do lokalnej mordowni sie zrelaksować.
Nie powiem muzyka była w miarę i oczywiscie wybawiłysmy sie maksymalnie.
tańce towarzyskie latyno-amerykansie no i tango w rytmie tandetnych manieczeki
kilku sympatycznych piosenek na czasie.
Och trzeba było nas zobaczyć przeciętne prawie 30 (na pewno mentalnie) kontra boskie 15.
kolorowe drinki ...  mozna bylo sie ponawydurniac do woli.

Potem zniewolone nałogiem nikotynowym udałysmy sie w celu odnalezienia sklepu czynnego 24 h.
Był to nie lada problem gdyż było już po 2. W nocy.
Znalazłysmy 1 czynny 24 h, ale nikogo nie było.
Po 45 minutach "delikatnego pukania"
Otworzył nam czarujący przebudzony z błogiego snu młodzian.
mmmmmmm tak my pragnienie on sprite.

A potem grzecznie SPAC

 


 

30 kwietnia 2006   Komentarze (7)

Maj

Panienka w wieku 30 lat idzie po plaży i nagle zobaczyła starą butelkę.
Podniosła, potarła i z butelki wydobył się duszek.
Panienka pyta :
 - "Czy będę mogła mieć trzy życzenia?"
 Duszek:
- "Nieeee, przykro mi ale ja jestem duszek spełniający tylko jedno życzenie"
Panienka bez wahania:
 - "To proszę o pokój na Bliskim Wschodzie. Widzisz te mapę Duszku? Chce,
żeby te wszystkie kraje przestały ze sobą walczyć, żeby Żydzi i Arabowie
pokochali się miedzy sobą i żeby kochali Amerykanów i odwrotnie i żeby
wszyscy tam żyli w pokoju i harmonii."
Duszek popatrzył na mapę i mówi:
- Kobieto bądź rozsądna, te kraje się biją i nienawidzą od tysięcy lat, a ja po
1000 latach siedzenia w butelce też nie jestem w najlepszej formie. Jestem
DOBRY ale nie aż tak dobry. Nie sądzę żebym mógł to zrobić. Pomyśl i daj jakieś
sensowne życzenie.
Panienka pomyślała przez chwile i mówi:
- "No dobrze, przez całe życie chciałam spotkać właściwego mężczyznę, żeby
wyjść za niego za mąż. Wiesz, takiego, który będzie mnie kochał, szanował,
bronił, dobrze zarabiał i oddawał pieniądze, nie pił, nie palił, pomagał przy
dzieciach, w gotowaniu i sprzątaniu, był świetny w łóżku, był wierny i nie
patrzył tylko w telewizor na programy sportowe. Takie mam życzenie"
Duszek pokręcił głową z niedowierzaniem, głęboko westchnął i powiedział:
- "Pokaż mi Kobieto tą jebaną mapę jeszcze raz."
 
Uwielbiam ten zart jest idealnie wiosenny ;)
Co u mnie ?
Już otwarty sezon rowerowo - grilowy.
I ani słowa o stabilizacji pyszny smak szalenczej młodości
21 kwietnia 2006   Komentarze (10)

Arivederczi

W wielką sobotę postanowiliśmy z kolega zakończyć całą papierkowa robotę w pracy.

A w tzw. "międzyczasie" rozmawialiśmy o związkach.

Skończyliśmy.......Wszystko

dogłębna analiza dokumentów pozwoliła nam na równie dogłębna analizę ran zadanych w trakcie walki o radość bycia z kimś.

Zdecydowanie trzeźwe spojrzenie mezczyzny jest czasem potrzebne.

 

Wiec koniec z Panem Przyjemnością.

 

16 kwietnia 2006   Komentarze (2)

urlop

W 4 dni wolnego aktywnie nie robiłam nic.

Czyli byłam cudownie bierna.

W prawdzie pierwszego dnie pojechałam do znajomego, co spotkało sie z wielka dezaprobata mojego kota.
I miał racje kolejny facet z cyklu "kocham cię kwiatuszku"
Okropne.
Gdy wróciłam mój kot skwitował mnie spojrzeniem "a nie mówiłem".

Oczywiscie nie omieszkałam mu powiedzieć ze sam jest takim samym
szmaciarzem - miziałkiem doskonałym, graczem o ciepłym spojrzeniu.
Wrzuciłam go do wanny z wielkim okrzykiem rany chociaz ty mógłbyś
byc, chociaż trochę niedostępny!


W ramach zgody napiliśmy się wina i zasnęliśmy przy Newmananie.

2-3 dzien.

Sztuka ależ dawno nie malowałam.

wiec wszystkie ołówki gumki i temperówki walają się po pokoju
w rytmie, moonlight, hous klasyki.

I nie mam mnie dla nikogo.
Telefon wyłączony, bo jeszcze praca zatęskni...

A wieczorem może spotkanie z synonimem przyjemności....

 

 

01 kwietnia 2006   Komentarze (5)
Panna-nikt | Blogi