fatalnie
Dziś czuje się fatalnie.
Organizm i kondycja fizyczna w miare w formi ale psychicznie najchetniej zaplakalabym sie na smierc
Sniło mi sie n=ze nie moge oddychac i przez caly czas oddychalam w nocy ustami a potem gdzies tak w okolicy 3 w noscy snilo mi sie ze niewolno mi zasnac. Obudzilam sie o 10 ledwie zywa. Jestm zalamana akurat dzis kiedy mam wieczorem wazne spotkanie biznesowe na ktorym musze tryskac energia humorem a najchetniej polozylabym sie pod koldra i umarla. Tragicznie ciezko jest mi chyba pogofdzic sie z krytyka - wczoraj wyrobilam sobie wizytowki i pieczatki i nie mam na nich pelnego imienia wiecie w stylu zamiast Zbigniew - Zbyszek no i koniec wszyscy stwierdzili ze to nie profesjonalnie wszystko zmienilam oprocz wizytowek bo uwazam ze lepiej jet tak a nie w pelnym imieniu jeszcze moja rodzina to kulturalnie mi to powiedziala a siostra meza mowi (mimo ze mowi do mnie per to imie) przeciez nie masz tak na imie wiec ja jej na to mam ona o matko to slub nie ważny. No i mam dosc co sie przypieprza jak dopiero zaczel pracowac i sie nie zna a dotego z tym slubem przypomnialo mi sie wszystko co najgorsze najgorszy slub chyba sobie obejze film "pora umierać" ktory wbrew nazwie pozytywnie nastraja do zycia